Co pozwala, a raczej nakazuję tym mądrym roślinom odwracać się swoją złocistą buźką w stronę Słońca? Dzień po dniu, każdego dnia, i tak bez końca.
Czyżby te piękne rośliny chciały przekazać coś człowiekowi? Gdzie się zwracać, gdzie szukać natchnienia? Nie w zgiełku słów, ale w ciszy i w sferze milczenia.
Jesteśmy czasem bezradni, potrzebujemy pomocy jak małe dzieci. Wydaje nam się, że świat stanął na głowie, a zapominamy, że po to jest człowiek stojący obok, i po to słońce świeci.
Gdyby słonecznik potrafił mówić, powiedziałby chyba tak: "Człowieku, nie patrz pod nogi, podnieś głowę nad chmury, przy blasku słońca i Bożej pomocy można przenosić góry!"
