Chodzi radość po świecie, myśli co by trzeba zrobić, aby ludzie nie płakali, ale się cieszyli i więcej śmiali.
Pomyślała, że najlepiej dać wszystkim zdrowie. No i dała, ale niewiele zyskała, cieszyli się ci co zdrowie odzyskali, ale ci co je mieli nawet dziękuję nie powiedzieli.
Zastanowiła się i zdecydowała, że da wszystkim dobrobyt i pieniądze, niech wszyscy wiedzą, że tu ja rządzę.
Świat zabłysnął tysiącami świateł. Ludzie zaczęli się śmiać, śpiewać i tańczyć . Zapomnieli co to: modlitwa, miłość do drugiego człowieka. Nawet do głowy im nie przyszło, aby pomyśleć, co w przyszłości ich czeka!
Zemściła się Radość, bo to nie był strzał w dziesiątkę. Ludzie nie potrafili naprawdę się cieszyć. Docenić to co mają szanować
- jeden drugiego, wzajemnie pomagać sobie, byli zakochani tylko w sobie.
Po dłuższym zastanowieniu, doszła do wniosku, że każda przesada szkodzi. Niezależnie czy to o śmiech, o łzy, a nawet o pieniądze chodzi!
