Wigilia 24 grudnia, 1965 rok. Urodziło się właśnie, po ciężkich perypetiach, Pierwsze dziecko małżeństwa Bożeny i Tadeusza Waliszków. Pierwsza dziewczynka od dwóch pokoleń, wielka radość i szok, Tadziu zachwycony, wreszcie odmiana. Przecież w każdej rodzinie należy się taka zmiana.
Wieczorem przychodzi do pokoju noworodków pielęgniarka i przynosi list. Na kopertę wpięta gałązka świerku z czerwoną wstążeczką. I pierwsza myśl, czyżby to było związane z nowo narodzoną córeczką? W środku liścik: "Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, szybkiego powrotu do zdrowia i błogosławieństwa Bożego, kochanej mamusi - Życzy córeczka."
Wielkie wzruszenie, łzy płyną po twarzy, Czy można w takie chwili o czymś innym pomarzyć? To był pierwszy list mojej córki Ewuni, Nie zapomnę go nigdy i zapisanych słów, do końca życia. Ewunia od zawsze miała bardzo ładny charakter pisma. Nic dziwnego, skoro już w pierwszym dniu swojego życia tak pięknie napisała, Taki wzruszający liścik. Dziękuję Ci córeczko.
