Mój przyjaciel pies - Lola

Przed domem na wycieraczce leży mój pies. Ma swoją wygodną budę, ale woli tu, by patrzeć na mnie, spoglądać mi w oczy i widzieć co wokół się toczy. Śpi i przez sen pomrukuje i mam wrażenie, że wiem co w tej chwili czuje. Chyba mu się marzy pełna miska tego i tamtego, byle to było coś dobrego. A gdy się prześpi, obejdzie dom dookoła, odpowie szczekaniem wszystkim psom z sąsiedztwa i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, stanie w otwartych drzwiach mojego domu, oczekując głaskania, lub czegoś smacznego do pochrupania. Kiedy wracam do domu, po kilku godzinach nieobecności mój pies czeka. A gdy spojrzę w jego oczy, to tak jakbym książkę czytała. Jest w nich tyle radości i zachwytu, tylko dlatego, że wróciłam i w jego życiu na powrót byłam. Czy jest różnica miedzy sercem naszym, a sercem naszego pupila? Czy niejednokrotnie przywiązanie i śmiem powiedzieć- miłość naszego czworonoga nie przewyższa tych uczuć u człowieka? Czy to, że nie potrafią mówić coś o nich orzeka? Gdyby nasze czworonogi potrafiły mówić, zawstydziły by nas w różnych sytuacjach. Czy nie raz musielibyśmy się przyznać, że w sferze uczuć jesteśmy daleko za nimi? Jest powiedzenie : „wierny jak pies", czy to nie komplement? Powinniśmy częściej spoglądać w oczy naszego psa, abyśmy znaleźli w nich więcej mądrości niż w niejednych z nas!

Image