Grała trąbka tra ta ta ta i obwieszczała w koło koniec lata. Ptaki nie wtórowały, bo przecież odleciały.
Zostały wróbelki, one zimy się nie boją chociaż to takie małe niepozorne elemelki.
Sroczki są większe i bardziej zadziorne, one też zostają i dobrze się mają.
Usiądzie sobie czasem wróbelek na bałkankowej miotle co mu do boku dali i zaćwierka wesoło, żeby słyszeli wszyscy w koło.
Poćwierka o słoneczku, co na wiosne przygrzeje a będzie tak na pewno bo co roku tak się dzieje.
Za to sroczka podskoczy sobie parę razy, żeby było wiadomo, że o wiosennym słoneczku też się jej marzy.
