Kiedy wszystko sypie nam się na głowę I kiedy awaryjne sposoby zawodzą Wtedy po głowie najczarniejsze myśli nam chodzą Czego nam wtedy potrzeba Przede wszystkim łaski z nieba Człowiek stojący z boku też może zadziałać cuda Oby tylko chciał wyciągnąć do nas Pomocną rękę rozjaśni nam w głowie I może zmniejszyć naszą udrękę Gdy pomyślimy jak kruche jest nasze życie Jak łatwo je stracić, przechodzi nas dreszcz trwogi i zniechęcenia Bo wtedy właśnie widzimy, jak wiele mamy do stracenia Jak mało wczuwamy się w los drugiego człowieka Który właśnie na nasze dobre słowo czeka Czy słowa naszego Papieża nie są najtrafniejszym wołaniem Naszych czasów „Śpieszcie się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą” Czy nie trzeba by o tym pomyśleć Gdy wszystkie inne argumenty zawodzą Kochajmy życie, nasze rodziny, nasze dzieci. Ale czas nie stoi w miejscu tylko szybko leci Są sprawy ważne i ważniejsze pilne i pilniejsze I w tym chaosie gubimy się nie wiedząc co jest najcenniejsze Ileż to razy dochodzi nam do głowy Że przeoczyliśmy coś bardzo ważnego I straciliśmy na tym coś szczególnego Pamięć nasza jest zawodna Coraz bardziej się w tym upewniamy Bo powody do tego mamy Powinniśmy się bardziej otwierać na świat i na ludzi I widzieć w tym nie tylko swoje potrzeby I nad nimi się pochylać Ale widzieć potrzeby innych stojących z boku Bo to nie nam ale im kręci się łza w oku Dawanie innym to też radość i może nawet większa niż nam się wydaje Czasem to ponad siły, ale to się tylko tak zdaje Z Bogiem damy radę a radość z tego co zrobimy dla drugiej osoby Będzie zapłacone na ziemi i w niebie Uściskajmy osobę siedzącą obok i powiedzmy jej Dobrze, że jesteś a otworzy się przed nami niebo I będzie nam miło tobie ze mną a mi z tobą.
