Bóg jest wszędzie, jest w promieniu słońca, który pobudza przyrodę do życia, chociaż nie rozumiemy tego do końca. Jest w barwnym motylu, który usiadł na twoim ramieniu, może chciał Ci coś powiedzieć, ale ty nie chciałeś nawet słyszeć o jego istnieniu.
Bóg jest w locie jaskółki, która jak błyskawica, przecina powietrze nad naszymi głowami i może iść w zawody z szybkością nawet z naszymi myślami. A czym jest deszcz, którego tak pragnie ziemia w czasie suszy, czyż nie jest uśmiechem PANA BOGA, który na nasze prośby się wzruszył.
A czy jest coś poza zasięgiem PANA BOGA, tak daleko nasz umysł nie sięga, taka jest po prostu Boża potęga. Co w takim razie jest tej hierarchii wartości i pochodzenia? Czyż nie jest człowiek z racji swojego istnienia?
Nasza wdzięczność powinna sięgać zenitu w akcie zawierzenia, miłości, zachwytu. Zwykła skromność tego wymaga, by znać swoje miejsce na ziemi, żyć w zgodzie z tym, co nas otacza, ale nie przekraczać swoich kompetencji i cieszyć się miłością i opieką, którą nad nami Bóg roztacza.
