Czy ktoś jest dzieckiem, czy dorósł już, To za każdym stoi dobry anioł stróż. Szepce cichutko, nawet nieśmiało, Jak na dobrego stróża przystało.
Nie wchodź w tą drogę, światła tam mało, Gdy się wywrócisz, będzie bolało. Byś tylko zechciał dobrze się wsłuchać, To byś usłyszał sto dobrych rad:
Czyś wszystko zrobił, coś przyrzekł solennie, Czy puste słowa rzucasz daremnie. Tak dobrym kumplem jest on dla ciebie, Bo taki rozkaz dali mu w niebie.
Gdy rano wstajesz, oczy przecierasz, On znowu mówi "I co, jak się masz?" Więc będzie dobrze, jak w podzięce, Pójdziesz razem, trzymając się za ręce.
